Dopłat do zakupu samochodów elektrycznych wciąż nie ma, a mogłyby znacząco wpłynąć na ich sprzedaż, fot. Volkswagen
Analizy Elektromobilność

ANALIZY: Jak dopłaty do samochodów elektrycznych mogłyby wpłynąć na popularność aut na prąd

Dopłaty to zdecydowanie najczęściej wskazywany przez Polaków instrument, który mógłby ich przekonać do zakupu samochodu elektrycznego. Ważna jest też ich wysokość.

– Potrzebujemy realnych, wielopłaszczyznowych działań i zachęt, pozwalających szerokiemu gronu kierowców na przesiadkę do samochodów elektrycznych. Najważniejsze, by obszernie komentowany program dopłat ruszył jak najszybciej. Ostateczna wysokość dopłat jest niezwykle istotna, jednak równie ważny jest próg cenowy – decyzję o objęciu dopłatami wyłącznie takich aut elektrycznych, których cena nie przekracza 125 tys. złotych, można uznać za zachowawczą – mówi w rozmowie z InsightOut Lab dyrektor marki Volkswagen w Polsce, Łukasz Zadworny.

InsightOut Lab sprawdził, co dane mówią na temat ewentualnego wzrostu popularności samochodów elektrycznych po uruchomieniu dopłat.

Dopłaty do samochodów elektrycznych w Polsce

Każdy klient indywidualny po zakupie samochodu elektrycznego miał otrzymać zwrot 30 proc. jego wartości, ale nie więcej niż 37,5 tys. zł. Dopłaty miały dotyczyć samochodów, których cena nie przekracza 125 tys. zł. Dofinansowania z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu zostały jednak zawieszone.

W ostatnich miesiącach pojawiły się informacje, że planowane jest obniżenie wysokości dopłat co najmniej o połowę, tak by mogło z nich skorzystać więcej osób. Ostateczny kształt przepisów oraz termin ich wejścia w życie nie są w tej chwili znane. A dane pokazują, że mogłyby znacząco wpłynąć na popularyzację samochodów elektrycznych.

Jak dopłaty wpłynęłyby na popularność samochodów elektrycznych

Według danych Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych 84 proc. Polaków, stojąc przed zakupem samochodu elektrycznego, brałoby pod uwagę przede wszystkim jego cenę. To najistotniejszy czynnik wpływający na decyzję o wyborze samochodu. Co ważne, 28 proc. osób zainteresowanych zakupem samochodu wskazało, że będzie brało pod uwagę zakup samochodu elektrycznego lub hybrydy typu plug-in.

Jakie środki ankietowani byliby w stanie przeznaczyć na zakup BEV? Przedział od 100 do 150 tys. zł wskazuje 31 proc. ankietowanych. Przedział od 50 do 100 tys. zaznaczyło kolejne 30 proc. Co z tego wynika?

Zapowiedziane obcięcie dotacji o połowę sprawi, że kwota dofinansowania wyniesie około 18,5 tys. zł. Przy założeniu, że kierowca byłby zainteresowany autem za 125 tys. zł, ostateczna cena po dofinansowaniu wyniesie 106,5 tys. zł, a zatem zmieści się w przedziale, który interesuje 31 proc. Polaków. Gdyby kwota dofinansowania pozostała na pierwotnie zakładanym poziomie 37,5 tys. zł, ostateczna cena samochodu wyniosłaby 87,5 tys. zł, czyli znalazła się w przedziale deklarowanym przez kolejne 30 proc. Polaków. Ta szybka kalkulacja pokazuje, jak wysokość dopłat diametralnie zmienia grono potencjalnych odbiorców.

Dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych są najczęściej wskazywanym instrumentem mogącym przekonać do zakupu samochodu elektrycznego. Polacy poproszeni o określenie, w jakim stopniu dofinansowanie przekonałoby ich do zakupu BEV, na siedmiostopniowej skali (gdzie 1 oznacza „w ogóle mnie nie przekonuje”, a 7 – bardzo mnie przekonuje) najczęściej zaznaczali 7 (29 proc.). Drugą najczęściej zaznaczaną oceną było 6 (25 proc.), a trzecią – 5 (22 proc.). Dane jasno wskazują, że dopłaty do samochodów elektrycznych są najskuteczniejszą metodą na szybką zmianę udziału aut na prąd w parku samochodów w Polsce.