Ośmiu na dziesięciu Polaków twierdzi, że nie zajęłoby miejsca przeznaczonego dla samochodów elektrycznych. Jednocześnie siedmiu na dziesięciu jest zdania, że inni kierowcy by to zrobili.
Czasem zielone koperty, czasem koperty z literami EE albo znaki pionowe z odpowiednimi tabliczkami – miejsca przeznaczone dla samochodów elektrycznych są oznaczane na kilka sposobów. Co prawda już w sierpniu 2018 roku dokładnie określono, jak powinno się to robić (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 14 sierpnia 2018 r. poz. 1657/2018), ale wciąż panuje pod tym względem delikatne zamieszanie. Bez względu na rodzaj oznakowania, są one czytelne i tylko zła wola może skłonić do zajęcia takiego miejsca przez kierowcę, który nie prowadzi auta na prąd. Czy taka zła wola panuje wśród polskich kierowców?
Projekt badawczy InsightOut Lab, którego partnerem jest Volkswagen, zapytał Polaków, czy zajęliby miejsce przeznaczone dla samochodów elektrycznych na pięć minut lub dłużej, gdyby się spieszyli, a to miejsce byłoby jedynym wolnym w okolicy. 34 proc. odpowiedziało, że zdecydowanie by tego nie zrobiło. Mniej stanowcze było 44 proc., które odpowiedziało, że raczej nie. Co piąty Polak (22 proc.) odpowiedział, że zająłby takie miejsce (19 proc. raczej tak, 3 proc. zdecydowanie tak).
Starsi bardziej wyrozumiali niż młodzi
Co ciekawe, największy odsetek deklaracji na tak jest wśród ludzi młodych w wieku 18-24 lata. Wynosi on 31 proc. (27 proc. raczej tak, 4 proc. zdecydowanie tak). Wśród kierowców w wieku 55 lat i więcej odpowiedzi na tak udzieliło tylko 17 proc. badanych (15 proc. raczej tak, 2 proc. zdecydowanie tak). Jednocześnie w tej samej grupie wiekowej zanotowaliśmy największy odsetek odpowiedzi „zdecydowanie nie”, wynoszący 43 proc. W przypadku osób młodych wynosi on tylko 18 proc.
O ile odsetek pozytywnych autodeklaracji można uznać za satysfakcjonujący, o tyle opinie kierowców na temat innych zmotoryzowanych nie są już tak optymistyczne.
Ja nie, ale inni na pewno
W badaniu zapytaliśmy też o opinię na temat innych kierowców: Czy uważasz, że inni kierowcy zajmują miejsce przeznaczone dla samochodów elektrycznych na pięć lub więcej minut, jeśli jest to jedyne wolne miejsce w okolicy? Siedmiu na dziesięciu Polaków (69 proc.) stwierdziło, że tak. Innego zdania było 31 proc. badanych.
Co ciekawe, znaczące różnice zanotowaliśmy w odpowiedziach kobiet i mężczyzn, o czym opowiadali prowadzący podcast o elektromobilności „Elektrycznie Tematyczni”.
– Gorsze zdanie na temat innych kierowców mają kobiety. 75 proc. z nich uważa, że inni kierowcy zajęliby miejsce przeznaczone dla samochodów elektrycznych. Tego samego zdania jest 64 proc. mężczyzn – mówili prowadzący podcast Katarzyna Frendl i Paweł Pilarczyk.
Badanie projektu badawczego InsightOut Lab przeprowadzono w dniach 13-17 marca 2020 roku na panelu Ariadna na ogólnopolskiej próbie 1065 osób metodą CAWI.