Podczas wyjazdu wakacyjnego autem elektrycznym ponad połowa ankietowanych jednorazowo ładowała 80-90% baterii. Zdecydowana większość nie musiała często czekać na swoją kolej przy ładowarce.
Marka Volkswagen i InsighOut Lab regularnie analizują wiedzę i nastawienie Polaków do elektromobilności. Jednak najnowsze badanie dotyczyło nie opinii czy stanu wiedzy ogółu Polaków na temat aut elektrycznych, ale doświadczeń właścicieli „elektryków”. W badaniu EV Klub Polska zrealizowanym we współpracy z marką Volkswagen i InsightOut Lab na pytania odpowiadali użytkownicy BEV, zrzeszeni w EV Klub Polska.
Wyniki badania pokazują, że popularne stereotypy na temat zbyt małego zasięgu i problemów z ładowaniem „elektryków” nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Właściciele samochodów elektrycznych chętnie wyruszają swoimi autami w wakacyjne podróże. Również w te bardzo dalekie, liczące 1000 a nawet 2000 km, które przekraczają zasięg każdego BEV.
Bateria ładowana prawie „do pełna”
Zdecydowana większość, bo aż 82%, właścicieli aut elektrycznych podczas podróży wakacyjnej potrzebowała średnio mniej niż 45 minut na ładowanie samochodu. Aby stwierdzić, czy to długo, czy nie, warto wziąć pod uwagę, ile procent baterii zwykle ładują ankietowani.
Ponad połowa właścicieli aut elektrycznych, którzy wyjeżdżali na urlop samochodem, podczas jednego ładowania w trasie uzupełniała zwykle 80-90% baterii. 28% ładowało nieco mniejszą część akumulatora,70-80%. Zdecydowanie rzadziej właściciele BEV uzupełniają mniej niż 70% lub ponad 90% baterii.
Ładowanie auta raczej bez kolejki
Ankietowani właściciele aut elektrycznych deklarują, że w czasie podróży nie musieli często czekać w kolejce, żeby doładować akumulator. Takie doświadczenia z ładowaniem BEV ma aż 87% respondentów. Zaledwie 13% właścicieli „elektryków” nie mogło od razu podłączyć się do ładowarki.