Osoby rozważające zakup auta elektrycznego wcale nie patrzą przez różowe okulary na poziom rozwoju polskiego rynku elektromobilności. Dostrzegają, że na tle sąsiadów Polska wypada nie najlepiej pod względem kluczowych wskaźników, określających dojrzałość rynku EV. Niemniej, doceniają zmiany na tym rynku, jakie dokonały się w ciągu ostatnich 3 lat.
Rynek elektromobilności w Polsce rozwija się dynamicznie. Świadczą o tym rosnące z miesiąca na miesiąc statystyki rejestracji nowych aut „z wtyczką” oraz funkcjonujących stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Działają także systemy publicznych dotacji do zakupu i korzystania z samochodów na prąd. Ofensywa elektromobilności trwa również w innych państwach europejskich, a także w USA i Chinach. Warto porównać poziom rozwoju rynku w Polsce i za granicą. Jednak przyjęcie za punkt odniesienia dla naszego kraju liderów elektromobilności, takich jak Norwegia czy Holandia wniosłoby do dyskusji niewiele. Wystarczy porównać choćby liczbę publicznych stacji ładowania: jeśli w Polsce mamy ich niespełna 3 tys., to w Holandii jest ich ponad 84, a w Norwegii – ponad 24 tys. Dlatego InsightOut Lab oraz marka Volkswagen sprawdzili, jak Polacy oceniają rozwój elektromobilności w Polsce i w krajach naszego regionu, w tym także jakie mają zdanie na ten temat osoby zainteresowane i niezainteresowane kupnem auta elektrycznego.
Zainteresowani kupnem „elektryka” trzeźwo patrzą na rynek
Osoby rozważające i nierozważające zakupu „elektryka” nie różnią się zasadniczo w opiniach na temat rozwoju elektromobilności w Polsce na tle państw naszego regionu. Ci z badanych, którzy myślą o nabyciu auta elektrycznego, maksymalnie 12 pkt. proc. rzadziej wskazują, że Polska odstaje od krajów regionu, takich jak Czechy, Słowacja, Rumunia, czy Węgry pod względem rozwoju rynku EV. Nie są to duże różnice dlatego można powiedzieć, że entuzjaści elektromobilności w Polsce wcale nie patrzą na jej rozwój przez różowe okulary.
Z badania InsightOut Lab i marki Volkswagen wynika, że 53% rozważających i 61% nierozważających zakupu „elektryka” ocenia poziom rozwoju polskiego rynku jako niższy niż w takich krajach jak Czechy, Słowacja, Rumunia, czy Węgry. Z kolei zdaniem 61% zainteresowanych posiadaniem „elektryka” i 71% niezainteresowanych w Polsce sprzedaje się mniej takich pojazdów w stosunku do wszystkich sprzedanych aut w kraju na tle innych państw. Ponadto polski system dotacji do kupna samochodu elektrycznego jest negatywnie oceniany (na tle sąsiednich państw) przez 58% zainteresowanych takim zakupem, i 70% tych, których taki nabytek nie interesuje. Współczynnik liczby ładowarek na 100 „elektryków” w Polsce w porównaniu do Czech, Litwy, Słowacji, Rumunii, czy Węgier, jest uważany za niski przez 63% osób rozważających, i 73% nie rozważających kupna auta w pełni elektrycznego. Obszarem w badaniu, w którym osoby zainteresowane zakupem BEV (ang. battery electric vehicle) są wyraźnie bardziej optymistyczne niż druga opisywana grupa, jest rozwój elektromobilności w naszym kraju w ciągu 3 ostatnich lat. Aż 3 na 4 osoby (74%) rozważające zakup BEV wskazują, że w tym czasie rynek w Polsce się rozwinął. Dla porównania, tego zdania jest 41% tych, którzy nie myślą o kupnie „elektryka”. Odsetki osób negatywnie oceniające rozwój polskiego rynku elektromobilnościowego wynosiły odpowiednio w wymienionych grupach 18 i 42%, natomiast tych, którzy nie mieli zdania na ten temat – 8 i 17%.